Do obumarcia ciąży oraz poronienia dochodzi najczęściej do 12. tygodnia ciąży. Informację o niepowodzeniu ciąży w I trymestrze pacjentka najczęściej słyszy podczas wizyty kontrolnej ginekologa prowadzącego ciążę. W większości przypadków obumarła ciąża na tym etapie nie daje konkretnych dolegliwości. Taka sytuacja jest niezwykle obciążająca emocjonalnie, ale w żaden sposób nie zagraża życiu ani zdrowiu pacjentki. Trzeba sobie jednak zdawać sprawę, że wybór odpowiedniego postępowania może znacząca wpłynąć na dalsze losy pacjentki.
Jeśli pacjentka nie zgłasza niepokojących objawów (gorączka, dreszcze, obfite krwawienie z dróg rodnych) – lekarz ginekolog powinien omówić z pacjentką postępowanie oraz zalecić zgłoszenie się do szpitala w trybie planowym. Stwierdzenie obumarcia ciąży w I trymestrze nie jest wskazaniem do natychmiastowej hospitalizacji! dlatego do szpitala na podstawie skierowania najlepiej zgłosić w dzień roboczy, kiedy zespół lekarski oraz pielęgniarski jest na oddziale w komplecie. Nie w każdym przypadku hospitalizacja jest obowiązkowa, a tym bardziej – pilna.
W zależności od wyników badań i zaawansowania ciąży możemy:
- oczekiwać na samoistne poronienie
- wywołać poronienie farmakologicznie
- wykonać zabieg wyłyżeczkowania (kiedy leki indukujące poronienie nie działają, poronienie było niekompletne, występuje obfite krwawienie mogące zagrażać życiu pacjentki itd.)
Postępowanie wyczekujące powinno być metodą pierwszego wyboru! Należy poinformować pacjentkę, że całkowite samoistne poronienie może zająć nawet do 1 miesiąca od momentu rozpoznania. Do samoistnego poronienie dochodzi w 85% przypadków, takie postępowanie w żaden sposób nie wpływa na zdrowie pacjentki oraz dalsze plany prokreacyjne. Tutaj ogromne znaczenie ma właściwa komunikacja z pacjentką oraz otoczenie ją specjalistyczną opieką.
Prawdopodobieństwo samoistnego poronienia spada wraz z czasem oczekiwania, dodatkowo musimy pamiętać o emocjonalnych skutkach przedłużającego się procesu utraty ciąży. Dlatego rozsądne wydaje się zaproponowanie pacjentce u której w ciągu 14 dni nie doszło do krwawienia, alternatywnych możliwości leczenia – indukcji farmakologicznej poronienia, planowo w warunkach szpitalnych.
Zabieg łyżeczkowania to ostateczność, trzeba bardzo głęboko przemyśleć wskazania do wykonania zabiegu. Jest to zabieg wykonywany poza kontrolą wzroku, którego konsekwencje pacjentka może odczuwać do końca życia. Oczywiście często podjęcie celowej interwencji chirurgicznej jest bardziej atrakcyjną alternatywą dla pacjentki, skracając czas hospitalizacji oraz ewentualne dolegliwości. Jednak nie wykazano by cechowała się ona wyższą skuteczności w porównaniu do metody farmakologicznej.