Niepłodność a co to takiego? Infekcja Ureaplasma

Na moim instagramie miałem dzisiaj zorganizować “liva” odnośnie infekcji dróg rodnych u kobiet, powiem wam szczerze że jest to jeden z moich ulubionych tematów w położnictwie i ginekologii. Powód tego zainteresowania jest prozaiczny 🙂 już od małego za nim jeszcze jakiekolwiek skowronki śpiewały, że zostanę lekarzem przy rodzinnych obiadach nad głowami dwójki nieznośnych bachorów (mówię tu o sobie i swoim młodszym bracie) jak strzały przelatywały nazwy Bifidobacterium, Escherichia coli, Gardnerella vaginalis. Nie znam drugiego takiego domu gdzie 7-8 latków zachęca się do mycia rąk strasząc ich salmonellą lub mówi się im, że chyba mają haemophilusa. A takie rozmowy właśnie prowadzili moi Rodzice 🙂 Moja Mama z wykształcenia mikrobiolog i mój Tata z wykształcenia lekarz. Wtedy te nazwy mówiły mi mniej więcej tyle co imiona Gumisiów, ale dzięki temu już od małego wiedziałem, że bakterie mają ogromny wpływ na nasze życie.

I właśnie dzisiaj pochylimy się nad bakterią która może mieć bezpośredni wpływ na nasze życie prowadząc do zaburzeń płodności.

Dzisiaj o infekcji ureaplasma 🙂

Mykoplazmy to najmniejsze spośród znanych bakterii, są wielkości dużych wirusów. Wiele gatunków mykoplazm to patogeny człowieka, zwierząt, owadów i roślin. Te, które występują u ludzi, należą do dwóch rodzajów w obrębie rodziny Mycoplasmataceae, a mianowicie Mycoplasma i Ureaplasma. Do tej pory u człowieka wyizolowano 20 gatunków mykoplazm i 2 gatunki ureaplazm.

Infekcje te występują z różną częstością u kobiet i mężczyzn, przy czym częściej rozpoznawane są u kobiet. Szacuje się, że wśród kobiet aktywnych seksualnie częstość kolonizacji bakteriami z rodzaju ureaplasma sięga nawet do 70%.

To co zdecydowanie łączy przebieg infekcji ureaplasma zarówno u kobiet jak i mężczyzn to objawy a raczej ich brak. W zdecydowanej większości przypadków przebieg infekcji jest niecharakterystyczny, skąpoobjawowy. Na podstawie objawów nie jesteśmy w stanie bezpośrednio potwierdzić lub wykluczyć infekcji. Bardzo często zdarza się, że gdy w wynikach wymazów potwierdza się obecność tego drobnoustroju to pierwsze zdanie jakie słyszy lekarz ginekolog to:

– Panie Doktorze to niemożliwe, ja przecież nie mam żadnych objawów?

Wtedy trzeba na spokojnie wytłumaczyć, że brak objawów to jeden z możliwych objawów 😉

Dlaczego te infekcje są tak podstępne ponieważ prowadzą do zaburzeń płodności.

U mężczyzn powodują obniżenie stężenia plemników ich żywotności oraz pogorszenie parametrów ruchliwości. U kobiet te konsekwencję mogą być dużo poważniejsze prowadząc do niedrożności jajowodów, zwiększonej częstości poronień czy zwiększonej częstotliwości występowania ciąż pozamacicznych.

Materiał do badań

Standardowym materiałem pobieranym do badania na obecność mykoplazm urogenitalnych u kobiet jest wymaz z pochwy i/lub z kanału szyjki macicy. U mężczyzn rutynowo pobieranymi materiałami są z kolei wymazy z cewki moczowej oraz nasienie.

W wyborze techniki badania obecnie powinniśmy zdecydowanie stawiać na metody biologii molekularnej – PCR.

Stwarzają one możliwość wykrycia nawet pojedynczych kopii DNA poszukiwanego mikroorganizmu w próbce i nie wymagają obecności żywych komórek. Cechują się dużą czułością (powyżej 90%) i swoistością (powyżej 99%), w związku z tym są polecane przez instytucje nadzorujące zakażenia i w coraz większym stopniu eliminują dotychczas stosowane metody.

Leczenie

Należy pamiętać, że leczeniem zawsze obejmujemy parę! Proces terapeutyczny należy zweryfikować 21-28dni po zakończeniu leczenia wykonując powtórne wymazy. Niestety nieleczone infekcje ureaplasma mogą w konsekwencji prowadzić do niepłodności.

Badanie to jest też często wymagane przed badaniem drożności jajowodów, histeroskopią, zabiegiem histerolaparoskopii czy założenia wkładki wewnątrzmacicznej.

Większość infekcji ureaplasma może mieć negatywny wpływ na płodność. Wymazy z kanału szyjki macicy powinny być jednymi z pierwszych badań diagnostycznych u każdej pary zgłaszającej się z powodu problemów z zajściem w ciąże! 
4 comments
  1. Czy samo zakażenie ureaplasma przczyczynia się do ciąży pozamacicznej, czy może powodują ją powstałe w wyniku zarażenia zrosty?

    Czy po ciąży pozamacicznej, której prawdobodobna przyczyna była właśnie ureaplasma, powinnam udać się na badanie drożności jajowodów, czy może jednak próbować ponownie?

    Będę wdzięczna za rady!

    1. Przyczyna ciąży pozamacicznej jest zawsze przypuszczalna, nie znamy dokładnie przyczyn nieprawidłowej implantacji zarodka. Tak, po każdej ciąży pozamacicznej niezależnie od przyczyny należy wykonać badanie drożności jajowodów 🙂

  2. Bardzo cenny artykuł!
    Pisze Pan, że leczenie zawsze obejmuje parę. Spotkałam się z opinią, że w przypadku dobrych wyników nasienia mężczyzny, tylko kobieta powinna przyjmować leki jeśli to u niej została wykryta ureaplasma. Czy mógłby Pan się odnieść do tego?
    Z góry dziękuję za odpowiedź

    1. Nie jest to prawda, badanie nasienia nie jest badaniem przesiewowym w kierunku infekcji ureaplasmą. U mężczyzn jest to zawsze wymaz z cewki moczowej z oznaczeniem ureaplasmy metodą PCR, zdarza się oczywiście że w wyniki nasienia diagnosta opiszę obecność ureaplasmy, ale może ona również zostać przeoczona. I zawsze należy leczyć parę 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

You May Also Like
Czytaj więcej

CZY CIĄŻA OBUMARŁA W I TRYMESTRZE WYMAGA PILNeJ HOSPITALIZACJI?

Poronienia w I trymestrze najczęściej spowodowane są wadami genetycznymi – aberracjami chromosomowymi. Co istotne, kiedy mówimy o poronieniu spontanicznym, nie wyklucza ono zdrowej ciąży w przyszłości. Poronienia nawracające (utrata 2 lub więcej ciąż z rzędu) to problem bardziej złożony, o wieloczynnikowej etologii, gdzie przyczyny utraty ciąży często nakładają się na siebie. Coraz więcej źródeł naukowych, w tym – rekomendacje ESHRE 2023 podkreślają jak ważne jest, aby diagnostyką poronień nawracających objąć zarówno kobietę, jak i jej partnera. Mimo wszystko, na chwilę obecną nie dysponujemy jednymi spójnymi wytycznymi jak postępować w sytuacji poronienia spontanicznego – tutaj wiele zależy zarówno od pacjentki, jak i konkretnego szpitala.
Czytaj więcej