Nie ukrywam, że opisanie czerwca jako miesiąca moich położniczych statystyk było dla mnie trudne.
W położnictwie nie na wszystko mamy wpływ. Pomimo najszczerszych chęci, bardzo szczegółowych kontroli zdarza się sytuacje, które chcielibyśmy żeby się nigdy nie wydarzyły. Pokazywanie jednak pracy ginekologa jako pasma nieprzerwanych sukcesów byłoby zakłamaniem rzeczywistości. A ta praca ma wpływ nie tylko na nasze pacjentki, ale również na nas lekarzy.
Przedstawiam Wam jak kształtował się czerwiec w moich małych położniczych statystykach.
[CZERWIEC 2024]14 moich Pacjentek urodziło 13 zdrowych dzieci. 👩🏻🍼
Wśród prowadzonych przeze mnie ciąż – wszystkie były ciążami pojedynczymi.
W czerwcu moje Pacjentki urodziły 3 dziewczynki i 10 chłopców.
10 dzieci otrzymało 10 pkt. w skali Apgar i 3 otrzymało 9 pkt.
6 z 13 moich pacjentek urodziło siłami natury.
5 z tych porodów odbyło się w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie, zaś 1 z nich odbył się w Szpitalu Specjalistycznym im. Stefana Żeromskiego w Krakowie.
3 porody odbyły się z pęknięciem krocza I stopnia, 1 poród z pęknięciem krocza II stopnia oraz 1 poród z bocznym nacięciem krocza.
7 z 13 rozwiązań nastąpiło poprzez cesarskie cięcie. 3 cięcia cesarskie były zabiegami planowymi, zaś 4 cięcia cesarskie odbyły się w trybie pilnym.
Wskazaniami do pilnych cięć cesarskich były: brak postępu porodu oraz zagrażająca wewnątrzmaciczna zamartwica płodu.
Wskazaniami do cięć planowych były: wskazania psychiatryczne oraz stan po cięciu cesarskim z powodu braku postępu porodu w poprzednich ciążach.
1 z 5 cięć cesarskich, które odbyły się w Szpitalu Uniwersyteckim miałem przyjemność wykonywać osobiście. Jedno ciecie cesarskie odbyło sie w Szpitalu w Bochni.
Wśród moich Pacjentek, które urodziły w czerwcu doszlo rowniez do porodu przedwczesnego z powodu wewnątrzmacicznego obumarcia płodu.